DZIENNIK Z JURY
Jura była cudownym miejscem do spędzania dzieciństwa wspominał po latach Richard Blair - ale to nie były dla nas wakacje. Ze wszystkiego, co pisał i mówił wtedy mój Tato wynikało, że chciałby tam zamieszkać na zawsze. Jura stała się dla niego domem.
Orwell nie wspomniał w swoich zapiskach bodaj słowem, że po sukcesie Folwarku zwierzęcego zaczął otrzymywać na Jurze ogromną ilość próśb o pisanie artykułów felietonów i książek, o wygłaszanie odczytów, wstępowanie do tej, czy innej organizacji albo udzielenie jej poparcia i tak dalej. W roku 1946 żalił się w liście do swego przyjaciela Arthura Koestlera, że tęskni, żeby się od tego wszystkiego uwolnić i znów mieć czas na myślenie.
Chyba ów czas znalazł właśnie na Jurze; nie wiedząc, że Rok 1984 będzie jego ostatnią powieścią.
(opis wydawcy)